Wszystko byłoby dobrze, gdyby książka została poprawnie oznaczona jako fantasy. Wątki paranormalne to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewałam. Tym bardziej, że nie zostało wyjaśnione dlaczego tak, a nie inaczej postępowały zjawy oraz skąd właściwie się wzięły. Za to dwie gwiazdki mniej. I kolejna mniej za to, że korektor i redaktor nie wykonali swojej roboty jak należy. "Nieumiarkowana cisza", "doktoryzować się nad czymś", picie wina raz "z gwinta" a raz "z gwintu" czy niezrozumiałe dla mnie kompletnie "skuczenie" to tylko kilka przykładów, a zaręczam, że jest ich więcej. Niestety, to przeszkadza. Doceniam potencjał. Gdyby pominąć zbędne wątki paranormalne i pójść w zakończeniu bardziej w kryminał, niż w fantasy, byłoby z pewnością o niebo lepiej.

To jest szczyt grafomaństwa. Nie da się słuchać - bohater stwierdza, że jest w stanie kognitywnym, karkołomna awantura itd. BARDZO słaby warsztat. Etap redakcji książki przed jej wydaniem został chyba pominięty.

Beznadziejna. Początek ok, ale jak tu ktos napisał „im dalej w las” to wieksza masakra. I na pewno nie jest to thriller, raczej porno/fantasy. Pan Kosior niestety juz dawno przestal byc obietnicą dobrych książek.

+ świetny lektor+ świetny pomysł+ wciągająca fabuła- braki warsztatowe i w research u- redakcja przepuściła masę "niezręczności"językowych

Tani porno horror

Po 1 rozdziale, zapowiada się ciekawie. Zresztą, pan Filip Kosior może czytać nawet książkę telefoniczną i też będzie mega przyjemnie. Co do książki - sprawdzam dopiero ;)

Bardzo dobrze napisana książka, gdzie fabuła jest misternie skonstruowana, a akcja wartka i nieprzewidywalna przez większość książki. Kunsztu całości dodaje arcymistrz narracji Pan Filip Kosior. Polecam!

Beznadziejna. Im dalej w las tym głupsza fabuła. Irytujące nadużywanie słowa „Chorwatka”. Mój ulubiony lektor nie był w stanie pomóc.

Przyjemnie się słuchało, chętnie skuszę się na kolejną pozycję w wykonaniu Panów Tomasza i Filipa 👌

Pierwsze 15 minut wciągające dalej grafomania z tendencją pornograficzną fabuła dziurawa jak polskie drogi w latach 90 angażować mistrza lektorów Kosiora do takiego zgniota to wstyd